Wyoming


Moja wizyta w stanie Wyoming zaczela sie wyjatkowo oryginalnie. Zostalem zatrzymany przez Policje, za przekroczenie predkosci. Okazalo sie, ze przekroczylem predkosc o "tylko" 8 mil. To jednak wystarczylo by zwrocic na siebie uwage. Moge potwierdzic, ze cala sytuacja wygladala doslownie jak w filmie. Na szczescie, skonczylo sie na upomnieniu i wspolnym zdjeciu.


Nie dosc ze udalo mi sie nie dostac mandatu, to jeszcze Pan policjant okazal sie bardzo pomocny w mojej dalszej podrozy. Opowiedzial mi o rezerwacje Szoszonow - Wind River, gdzie na lokalnym cmentarzu spoczywaja ciala dwojki wybitnych osob z tego plemienia, ktore zapisaly sie zlotymi zgloskami w historii Ameryki. Mowa tu o Sacajawei, Szoszonskiej przewodniczce i tlumaczce podczas ekspedycji Lewisa i Clarka i wodzu Washakie, najbardziej pokojowy i szanowany lider w historii Indian Amerki Polnocnej.



Moim nastepnym postojem bylo Lander. Jest to male kowbojskie miasteczko gdzie w miejscowym parku mozna bylo rozbic namiot i bez stresowo spedzic noc, nawet trzy :). Podczas rozbijania namiotu,poznalem Jima z El Paso w Nowym Meksyku. W jego zyciu wydarzyla sie tragedia. W wypadku samochodowym zginela jego corka i postanowil na pieszo przejsc, az do Alpine, miejscowosci gdzie zawsze spedzali razem wakacje. Obok nas byli jeszcze rozbici Scott i Shaine, dwojka przyjaciol ze stanu Ohio, ktorzy jezdza sobie po Ameryce i uprawiaja wspinaczke skalkowa. W doborowym towarzystwie spedzilem w Lander 4 Lipca - Amerykanski Dzien Niepodleglosci. Udalo mi sie zobaczyc coroczna parede i pierwszy raz w zyciu Rodeo.



Rodeo jest sportem wywodzacym sie z pracy z bydlem, bazuje ono na umiejetnosciach wymaganych w pracy kowbojow. Nie sadzilem ze to moze byc az tak bardzo interesujace, mnostwo przeroznych konkurencji, emocje, widowiskowosc. Najwieksze wrazenie zrobiily na mnie dwie konkurencje: Steer Wrestling - jest to konkurencja rozgrywana na czas, w ktorej jezdziec goni mlodego byczka, zeskakuje z konia i mocuje sie z nim w celu powalenia go na ziemie poprzez wykrecenie rogow. Druga to oczywiscie ujezdzanie byka :)



Po emocjach zwiazanych z Rodeo i fajewerkami, udalem sie do Grand Teton National Park. Jest on polozny w polnocno-zachodniej czesci stanu Wyoming. Nazwa Parku pochodzi od nazwy Grand Teton, najwyzszej gory w pasmie gorskim Teton.
Na terenie parku zyje bardzo wiele dzikich gatunkow zwierzat, od szarej wiewiorki, do pumy, losia, bizonow czy niedzwiedzi grizli. Przed wyruszeniem na jakikolwiek szlak, wrecz wymagane jest zaopatrzenie sie w spray na niedziwiedzie, co i ja zrobilem.



Najlepszym sposobem by zobaczyc piekno parku jest przejscie go jednym z 17tu szlakow. Dlugosc wszystkich szlakow to okolo 320 kilomtrow, podzielonych na roznego rodzaju stopnie trudnosci.
Na pierwszy dzien wybralem sobie Tggard Lake szlak. Ma on okolo 6 i pol kilometra dlugosci, przechodzi sie go w okolo 2 i pol godziny. Jest to sredni szlak, na rozgrzewke nadajacy sie idealnie. Pod sam koniec zlapala mnie burza z gradem (kolejny przyklad ze w gorach pogoda zmienia sie w mgnieniu oka), ale bylo warto. Niedzwiedzia zadnego nie widzialem :).




Na zdjeciu ponizej przyklad konteneru gdzie  przechowuje sie jedzenie podczas biwakowania.


Drugiam szlakiem ktory przeszedlem to szlak do Hidden Falls (ukryte wodospady), wzdluz jeziora Jenny. Okolo 4 kilometry w jedna strone, mozna tez tam doplynac jak i wrocic lodzia, trzeba jednak liczyc sie z dodatkowa oplata. Jest to bardziej wymagajacy szlak, wiecej wspinaczki, co sie rowna z piekniejszymi widokami. Niestety po tych dwoch szlakach moja przygoda w Grand Teton dobiegla konca. Chcialbym miec wiecej czasu, ale trzeba bylo ruszac w dalsza droge.




Wodospad Hidden Falls




Po Grand Teton przyszedl czas na Yellowstone National Park. Te dwa parki granicza ze soba wiec nie sposob zandego ominac. Yellowstone Park jest najstarszy narodowym parkiem w Ameryce Polnocnej jak i na swiecie i musze dodac, chyba najbardziej zatloczonym. Ogromne korki przy kazdej atrakcji parku troszke mnie zniechecily do zwiedzania i tylko go przejechalem odwiedzajac gejzer Old Faithful. Nazwa gejzeru ktora doslownie oznacza Stary Wierny, zostala mu nadana przez ekspedycje w 1870 roku i odzwierciedla fakt, ze erupcje gejzera sa dosc dokladnie przewidywalne. Old Faithful wybucha przecietnie 17 razy na dobe. Kiedy dojechalem akurat zaczynala sie erupcja, a nastepna byla dopiero za dwie godziny. Na tym wyjatkowym zjawisku zakonczyla sie moja krotka przygoda z parkiem. Mam nadzieje, ze wracajac do Las Vegas bedzie mi dane  dokaldniej zwiedzic park i moze bedzie mniej turystow :).




Wyjezdzajac z parku kierowalem sie na wschod, a dokladnie do miasteczka Cody. Nazwa miasta pochodzi od slynnego Williama Frederica "Buffallo Billa" Codego, lowce bizonow i pozniej zalozyciela  slawnego "Cyrku z Dzikiego Zachodu". Moim celem bylo dokladne zwiedzenie jednej z atrakcji Cody, mianowicie  muzeum Old Trial Town. Mozna to miejsce nazwac miasteczkiem w miasteczku :). Old Trial Town jest to kolekcja historycznych budynkow i artefaktow z okresu Dzikiego Zachodu. Muzeum zalozyl w roku 1967 Bob Edgar, ktory pracowal wczesniej w muzeum Bufallo Billa. Wiele z budynkow bylo zebranych w czesciach i ponownie zlozonych na miejsu w Cody. Miedzy innymi mozna zwiedzic kabine wojownika Crow - Curlego. Skauta Generala Custera ocalalego z bitwy nad Little Big Horn jak i kryjowke Sundance Kida po napadzie na bank w miasteczku Red Lodge. Jest tez saloon z dziurami po kulach wlasnie Sundance Kida i Butcha Cassidego, slynnych przestepcow Dzikiego Zachodu. Muzeum posiada rowniez niesamowita kolecje broni palnej z epoki jak i artefaktow Indianskich. Old Trial Town jest miejscem nasyconym historia, ktorego poprostu nie mozna ominac bedac w Wyoming.


Kabina Curlego







Kolejnym miejscem ktore odwiedzilem w stanie Wyoming bylo Medicine Wheel, polozone w gorach Big Horn. Medincine Wheel jest to duza kamienna struktura wykonana z bialego wapienia w ksztalcie kola. Jest to miejsce swiete dla wielu plemion. Przez tysiace lat odbywaly sie tam poszukiwania wizji tak zwane Vision Quests. Jest to miejsce udostepnione dla turystow, choc wciaz odbywaja sie tam rozne ceremonie. Bedac tam mozna wyczuc ze jest to wyjatkowe miejsce.




Na koniec mojego pobytu w Wyoming pojawily sie drobne utrudnienia na drodze :)

Comments

Popular Posts